Jedno z moich pierwszych selfie xD
Nie pytajcie xD
Drugie z moich pierwszych selfie.
Zachód słońca.
Może jako małolata nie docierało do mnie to co się stało. Płakałam, prawda, ale nie byłam uświadomiona że jej już nigdy nie zobaczę. Teraz to do mnie dociera i dopiero teraz zaczyna boleć.
Cieszę się jednak, że pisałam pamiętnik. Do dzisiaj zresztą piszę i jest to mój taki przyjaciel któremu mogę powiedzieć wszystko. I wszystko w nim pisałam, piszę. I dzięki temu pamiętam niektóre rzeczy. Pamiętam niektóre zdarzenia i są one dokładnie opisane na tych kilku kartkach papieru.
* * *
Rok 2013 był dla mnie naprawdę ciężki. Była to pierwsza gimnazjum i niezbyt mi w niej szło. Poza tym musiałam sobie wszystko poukładać w głowie i zachować tą psychiczną równowagę. Niestety mi się nie udało. Przez pewien czas chodziłam załamana, wszyscy w dodatku na mnie naciskali "ucz się, ucz się" , zaczęły pojawiać się problemy z rówieśnikami i to wszystko stawało się dla mnie naprawdę ciężkie. W lutym 2013 roku pojechałam pierwszy raz do Londynu. To były magiczne chwile i bardzo miło je wspominam. Co prawda tuż po przyjeździe do Polski źle się poczułam, dostałam grypy żołądkowej i wylądowałam w szpitalu z powodu odwodnienia, ale mimo wszystko myślę że było warto.
W muzeum historii naturalnej.
Muzeum Hitorii naturalnej.
London eye.
Tower Bridge.
No i rok później po wakacjach 2012 były wakacje 2013 które przyniosły mi również wiele szczęścia ponieważ poznałam moich aniołów - One Direction. Tak się cieszę że ich poznałam! Dali mi tyle pozytywnej energii że nie umiem tego opisać słowami. Nawet nie spałam w nocy bo słuchałam ich piosenek - byłam w pewnym stopniu uzależniona haha. Moja facebook'owa tablica była wypełniona ich zdjęciami, ich wpisami, ich muzyką. Wiem że niektórym to mocno przeszkadzało. Zaczął się rok szkolny i oczywiście dokuczanie mi. Jestem niefajna bo "lubię tych pedałów", bo ten zespół jest ekstrawagancki, bo promuje homoseksualizm. Jak o tym pomyślę teraz to chce mi się śmiać, ale wtedy nie było zabawnie. Pamiętam jak płakałam, bo 5 osób dawało mi mnóstwo szczęścia i mogłam zapomnieć o mamie, a rówieśnicy i rodzina mi to zabierali. To było straszne. W domu słyszałam tylko "przesadzasz" albo "daj spokój" a w internecie, na moim profilu pojawiła się fala hejtów na nich tylko po to żeby mnie wkurzyć. W pewnym momencie nie wytrzymałam, trzasnęłam tabletem o ziemię, ten się oczywiście rozbił a sama wyszłam na dwór, w nocy i siadłam na schodach, oczywiście rycząc, byłam załamana. I ciążyło na mnie pytanie "dlaczego!?". To było przerażające, czułam się naprawdę osamotniona. Oczywiście skutkiem tego są teraz blizny na moich rękach, ale to drobiazg w porównaniu do tego jaki był mój stan psychiczny.
.......
Wyszłam na prostą. Pewne osoby zaczęły mnie przepraszać, po tym jak zobaczyły w jakim jestem stanie. Tak, miałam duszności i nie mogłam się denerwować. Często robiło mi się słabo, zwalniałam się do domu bo nie mogłam już wytrzymać. Wszyscy w rodzinie wmawiali mi " To dojrzewanie, nie przejmuj się", ale ja wiedziałam co to tak naprawdę jest. Znajomi też.
Ale uważam że dla tych chłopaków jest warto. Bo kiedy teraz słucham ich piosenek to wracam do tamtych czasów i wydaje mi się że wszystko jest w porządku. Słuchając ich muzyki szara rzeczywistość staje się nagle kolorowa.
W 2014 roku tak bardzo pokochałam śpiewać, że stwierdziłam "w przyszłym roku jadę na konkurs" i pojechałam. Co prawda za pierwszym razem mi nie wyszło, ale za trzecim zdobyłam 2 miejsce w konkursie piosenki angielskiej. To było cudowne uczucie. Wiem, nie jestem świetna w śpiewaniu i czasem lubię sobie pofałszować, ale mimo wszystko pracuję nad tym. Każdy wytęp, pomimo tremy to dla mnie wspaniałe uczucie. Mam nadzieję, że kiedyś usłyszy mnie cała Polska :)

No i oto jestem! Tworzę bloga (bo to od 1D blog się zaczął ;] ), ciągle się zmieniam, ponoszę klęski i sukcesy i chyba nie jest tak źle, pomimo iż czasem wydaje mi się że jestem na dnie, staram się podnieść, choć tak trudno czasem. Ciągle popełniam błędy, staram się je naprawiać, czasem mi nie wychodzi. Ale co mam zrobić, wciąż tu jestem, nie wiem ile jeszcze będę ale mam nadzieję że wszystko stanie się łatwiejsze, bo już nigdy nie osiągnę takiej pełni szczęścia jaka była te trzy lata temu. Mam tylko nadzieję, że spełnię to swoje NAJWIĘKSZE marzenie i będę w tych 99,99% szczęśliwa.
Jejku czytając ten wpis wyruszyłam się i to bardzo! Życzę Ci osiągnięcia 99, 99% szczęścia! ♥♥
OdpowiedzUsuńZapradzam http://hot-schot.blogspot.com/?m=1
dziękuję <3 ps. napewno zajrzę :)
UsuńJejku *-* Czytając tego posta wzruszyłam się :'( <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że twoje marzenia spełnią się jak najszybciej <3!
Życzę Ci jak najwięcej tego szczęścia<3 !
Dziękuję ślicznie, to wiele dla mnie znaczy :)
UsuńŁzy pojawiły mi się w oczach :c Powodzenia w realizowaniu wszystkich marzeń <3 Będę bardzo mocno trzymać za to kciuki :* :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, dopiero zaczynam :) -------> http://rebelqueenn.blogspot.com/
Dziękuję <3
Usuń