Kłębek myśli



Moi drodzy, na samym początku rozpocznę od tej nie dobrej wiadomości. otóż, bardzo, ale to bardzo przykro mi z powodu Francji i wszystkich nieszczęść które przydarzyły się światu w zeszłą noc. Te wszystkie trzęsienia ziemi, atak terrorystów we Francji... to doprowadziło mnie do załamania wewnętrznej równowagi i pojawienia się zaniepokojenia. Bardzo, ale to bardzo boję się o to co się może jeszcze stać na świecie. To straszne. Ludzie którzy uciekają przed wojną, robią to samo w innych krajach. Na Londyńskim lotnisku i w Niemczech znaleziono bomby. Ale to dopiero początek początku. Wiadomość o ilości śmiertelnych osób wczorajszego koszmaru jest przerażająca. Wieża Eiffla zgasła po raz pierwszy od 1889 roku. To straszne, co ludzie są w stanie zrobić. Tfu! Przepraszam, wypluwam to słowo. To nie są ludzie, to są potwory. I jeszcze jedno: strasznie denerwuje mnie to, jak nasza władza reaguje na taką sytuacje. "Polska nie jest zagrożona" - przepraszam, co? Niebezpieczeństwo jest zawsze, bez względu na to w jakim miejscu się znajdujemy i bez względu na jeszcze inne czynniki. Więc jak nasza władza może mówić że "jesteśmy bezpieczni" skoro nawet w Niemczech znaleziono bombę. Terroryści powiedzieli że ich kolejnym celem będzie m.in. Rzym. To nie jest blisko? Z Wrocławia do Rzymu jest około 1000 km. To jest bardzo, ale to bardzo mało, w stosunku do skali świata. Zresztą każdy mapę zna. Tak więc zostało się jeszcze tylko modlić.
Wieżą Eiffla - ona też jest pogrążona w żałobie.

Pałac kultury w barwach Francji - tak Polska oddała hołd francuzom. 
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A teraz przejdę do szczęśliwszej wiadomości - przynajmniej dla mnie. A więc w ten sam, pechowy dzień - piątek 13-stego wyszedł nowy album One direction pt. "Made in the A.M." Jestem taka szczęśliwa, ponieważ album jest naprawdę cudowny. Widać cały wkład i pracę chłopaków. Bardzo podobają mi się teksty, piosenki są bardzo melodyjne i nie na tzw. jedno kopyto. Jestem bardzo dumna, z tego jakich mam idoli, kto jest moim autorytetem. Zakochana na nowo, słucham piosenek w kółko a moje uszy nie mogą się nacieszyć. Widać ewidentną zmianę barwy głosu Niall'a, jego głos jest teraz bardziej zadziorny i taki... "niegrzeczny', ale nadal delikatny z tym jego typowym irlandzkim akcentem. Zaś głos Harrego to raj dla moich uszu. Nie jest on już taki słodziutki że aż mdli - jest bardziej męski i wydoroślały. Louisa i Liama muszę za to pochwalić za to jaką pracę włożyli w pracę nad utworami - są naprawdę cudowne. Jedną z moich ulubionych piosenek jest "What a feeling". Piosenka bardzo kojarzy mi się z Abbą, którą uwielbiam. To jest taki delikatny kawałek, ale rytmiczny i wydaje mi się że nadawałby się na typowo kulturalną dyskotekę. Zaraz na drugim miejscu jest piosenka o tytule "End of the day" w której się po prostu zakochałam. Uh, nie umiem określić słowami uczuć jakie mi towarzyszą przy słuchaniu jej. Kocham początek, jest taki pozytywny i tak miło mi się kojarzy. Ogółem piosenka idealna jest do wszystkiego : sprzątania, gotowania,tańczenia, na zły humor lub kiedy po prostu chce się posłuchać. Ale muszę wyróżnić piosenkę "If I could fly" napisaną przez Harrego. Jest naprawdę bombą uczuć i emocji, wypełnioną po brzegi empiryzmem i impresją. Idealna na długie wieczory.
Mam malutką nadzieję że album dostanę na mikołajki ;) bo bardzo bym go chciała - jest naprawdę niesamowity. Najlepszy w całej pracy bandu.


To już wszystko na dzisiaj. Podzielcie się opinią w komentarzu.:)
Buziaki, Ania :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spam i obraźliwe komentarze nie będą tolerowane! Za każdy komentarz bardzo dziękuję ♥♥ ! Weryfikacja obrazkowa wyłączona:)