Bronek w Mętkowie - zazdrość czy fałszywość?

Heiiiiiiii!
Jestem nadal mega podekscytowana a za razem poirytowana.  Dzisiaj nasza wioska (używając ładnych słów) została odwiedzona przez (jeszcze) prezydenta RP - Bronisława Komorowskiego.
Wydarzenie wielkie - nawet jeżeli myślicie że to nic takiego - to u nas jest wielkim wydarzeniem nawet jak ktoś kota przejedzie, a co dopiero przyjazd prezydenta. Nie ukrywam - byłam bardzo podekscytowana, nie mogłam się już doczekać tego momentu a na lekcji siedziałam jak na szpilkach chociaż, tak czy siak wolałabym zobaczyć Dudę, a dlaczego to się sami domyślicie.
Ale wracając do tematu, kiedy Pan Bronisław miał przyjechać, byłam w szkole razem z moją klasą - zaczęły nam się zaj. artystyczne. Wyprosiliśmy u naszej Pani wyjście na spacer i dobrze! Podeszliśmy pod sam dom, gdzie miał wysiąść prezydent ze swoją żoną i chwilę tam staliśmy! Zaczęło się - podjechały dwa czarne samochody i nagle zobaczyłam Komorowskiego. Dziwne uczucie, takich osób się nie widuje na codzień. Tłum czekających na niego ludzi i dziennikarzy z TVP Kraków ; TVN24 i TVP Info rzuciło się na parę prezydencką. A teraz pytanie: co mnie zirytowało? Przecież wszystko zapowiadało się dobrze. Otóż zirytowały mnie dwie rzeczy. Pierwszą jest ta, że gdy już Pan Bronek, zaczął rozdawać autografy i robić sobie zdjęcia z ludźmi to słyszałam jak tłum ludzi krzyczał : "Kochamy Pana!" Dziwne, żę ludzie są tak zakłamani, przecież jeszcze po ostatniej debacie, wszyscy byli przeciw niemu, a teraz kiedy Komorek odwiedził naszą wieś, wszyscy go kochają. Naprawdę szybka zmiana poglądów politycznych. da się? da się! Wystarczy sobie udobruchać ludzi.

 (...) Drugą z kolei rzeczą która mnie zdenerwowała jest sama w sobie strasznie paradoksalna. Otóż, niby cieszę się z tej wizyty, ale z drugiej strony wiem co ona miała na celu... Komorowski jednak nie jest taki głupi -  jak myślałam - i wie, że jak odwiedzi te malusieńkie wioseczki, to nabije (mało, ale nabije) sobie głosów. Zazdrości Dudzie poparcia? No nie wiem, sami oceńcie. dzień ogółem zakończył mi się miło, był miły, jest miły i mam nadzieję że jeszcze chwilę będzie miły. dziękuję Bogu, za to że dał mi dzisiaj tyle możliwości.... Btw. nie mieszam się zbytnio do polityki, póki nie muszę, chociaż interesuje mnie ona teraz więcej, niż kilka miesięcy temu, może też dlatego że więcej z niej rozumiem. Ważne jest to, żebym wiedziała co się dzieje w świecie polityki i tego całego cyrku. :)


2 komentarze:

  1. Też widziałam nie dawno Komorowskiego! Byłam na wycieczce w Wawie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nigdy jeszcze nie widzialam prezydenta ani innej "waznej" osobliwosci na oczy haha ;)

    Blog z artystycznymi i profesjonalnymi sesjami zdjeciowymi. :)
    Nowa sesja zdjeciowa- HORSE
    http://moooneykills.blogspot.com/2015/05/horse.html

    OdpowiedzUsuń

Spam i obraźliwe komentarze nie będą tolerowane! Za każdy komentarz bardzo dziękuję ♥♥ ! Weryfikacja obrazkowa wyłączona:)